Jednocześnie przypominamy, że bilety można nadal zakupić w naszych kasach stacjonarnych działających w weekendy od godz. 8:30 do 19:00. Znajdują się one przy małej hali “Olivia”, wejście od strony ul. Bażyńskiego.
W ferie i Święta obowiązują inne godziny funkcjonowania kas i ślizgawek, o których będziemy informować na bieżąco.
OSTRZALNIA – W ten weekend zapraszamy od godz. 10:30 do 15:00.
PRZYPOMINAMY!!!
Bilet wstępu na jedną ślizgawkę (1 godzina) za jedną osobę wynosi 25 złotych. Na miejscu można skorzystać z bezpłatnej szatni, wypożyczyć łyżwy, czy skorzystać z kawiarni.
Cennik dodatkowych usług:
Wypożyczenie łyżew – 12zł
Wypożyczenie kasku – 5zł
Wypożyczenie pingwinka do nauki jazdy dla najmłodszych – 15zł
Natalia Bielicka oraz Adam Muchlado wzięli udział w pierwszej edycji zawodów Pucharu Świata zorganizowanych w kategorii wiekowej juniora. Zmagania odbyły się w holenderskim Leeuwarden, gdzie wystartowała dziesięcioosobowa reprezentacja polskich łyżwiarzy z toru krótkiego w składzie z zawodnikami GKS Stoczniowiec.
– Puchar Świata Juniorów jest zupełną nowością. To bardzo dobra inicjatywa. Brakowało takiej imprezy dla juniorów, w której nasi młodzi zawodnicy, nie licząc mistrzostw świata, mogliby sprawdzić się z czołówką światową – tłumaczył Dariusz Kulesza, główny trener juniorów naszej kadry.
Pierwszy start gdańskich zawodników w tej randze zawodów można potraktować jako swego rodzaju przetarcie. Rywalizację zdominowali łyżwiarze szybcy z Azji. Natalia Bielicka zajęła 15. miejsce w zmaganiach na 1000 metrów oraz 24. pozycję na dystansie 1500 metrów. Adam Muchlado z kolei zajął 29. lokatę na 500 metrów oraz 39. miejsce w rywalizacji na 1000 metrów.
Na zdjęciach:
Natalia Bielicka oraz Adam Muchlado
Równo za tydzień, w dniach 01-03 grudnia, także w Leeuwarden odbędą się drugie zawody PŚ. Rozgrywany w Holandii Puchar Świata Juniorów jest początkiem cyklu startów, który będzie miał swój finał w dniach 17-18 lutego 2024 r. w Budapeszcie.
Dwie przegrane ze stołecznymi zepchnęły drużynę żaków starszych GKS Stoczniowiec z podium na czwarte miejsce w tabeli rozgrywek. Pauzowały drużyny młodzika i żaków młodszych, które na lód powrócą w drugim tygodniu grudnia.
GKS STOCZNIOWIEC GDAŃSK (U14) – LEGIA WARSZAWA (U14) 4:12 (2:5, 2:5, 0:2) Bramki dla Stoczniowca: Filip Szot (3), Fabian Mielniczuk (1)
GKS STOCZNIOWIEC GDAŃSK (U14) – LEGIA WARSZAWA (U14) 3:8 (2:3, 1:0, 0:5) Bramki dla Stoczniowca: Filip Szot (2), Marcel Komorowski (1)
GKS Stoczniowiec wystąpił w następującym zestawieniu: Dawid Trowski, Tomasz Willich – Mateusz Talarek, Fabian Mielniczuk, Ivan Krasiuk, Filip Szot, Marcel Komorowski – Borys Szamborski, Mikołaj Musz, Bartosz Okrój, Antoni Grabowski, Igor Mazurek – Jerzy Kozłowski, Tycjan Pańko-Drzewucki, Kir Basau, Hugo Jakubowski, Teofil Sawicki. Trener Paweł Zwoliński.
Pauzowały drużyny młodzika i żaków młodszych, które na lód powrócą w drugim tygodniu grudnia. Obydwa zespoły rozegrają swoje spotkania w Olivii, a rywalem będą hokeiści z zespołów ŁKH Łódź. Szczególnie emocjonująco zapowiada się dwumecz w kategorii wiekowej młodzika. Zajmujący drugie miejsce w tabeli GKS Stoczniowiec podejmie lidera rozgrywek. Obydwie drużyny w tym sezonie nie mają problemów ze zdobywaniem goli. Łodzianie wbili ich rywalom już 172, a gdańszczanie zapisali na swoim koncie 154 bramki. Podopieczni trenera Roberta Błażowskiego notowali takie rezultaty jak 41:2 z UKS Bombek Malbork czy 33:0 z Watahą Wrocław.
Wrocławianki nie zaczarowały tafli lodowej w Olivii, bowiem w dwumeczu hokeistki GKS Stoczniowiec łatwo ogrywały rywalki – w sobotę 12:2, a w niedzielę 9:1. Gdańskie wicemistrzynie Polski dzięki weekendowym zwycięstwom wskoczyły na najniższy stopień podium Tauron Ligi Hokeja Kobiet. W tabeli plasują się za Kojotkami Naprzód Janów oraz drużyną SMS-u Bytom.
Kibice w Hali Olivia żartowali przed meczem, że przyjezdne zamiast kijów w rękach będą miały miotły. W każdym razie sztukę gry w hokeja, a przede wszystkim władania hokejowym kijem lepiej opanowały gdańszczanki. Obydwa mecze odbyły się pod dyktando Biało-niebieskich. Cieszy dobra dyspozycja i marsz w górę tabeli.
Bramki dla GKS: Alicja Siejka 4 gole, po 2 trafienia na koncie zapisały Katarzyna Kasprzycka, Marta Goniszewska oraz Iga Schramm, jeden raz z pokonania bramkarki rywalek cieszyły się Natalia Kamińska i Joanna Krawczyk.
Bramki dla Biało-niebieskich: Marta Goniszewska zapisała 4 trafienia na koncie, 3 gole strzeliła Katarzyna Kasprzycka, po jednej bramce dołożyły: Alicja Siejka oraz Iga Schramm.
GKS Stoczniowiec: Paulina Lelusz, Natalia Kwiatkowska – Natalia Kamińska, Jagoda Jedynak, Alicja Siejka, Katarzyna Kasprzycka, Marta Goniszewska – Renata Tokarska, Ines Schramm, Joanna Krawczyk, Iga Schramm, Lena Makowska – Klaudia Kamińska, Daria Czachowska, Martyna Gross, Izabela Laskowska. Trener: Rafał Cychowski.
Drużynę hokeistek Stoczniowca wspiera Miasto Gdańsk i Energa z Grupy Orlen.
Emocje w ramach Tauron Ligi Hokeja Kobiet, a do tego ślizgawki i szkółki: łyżwiarska oraz hokeja na lodzie. Zobaczmy co czeka nas w Hali Olivia już w sobotę, 18 listopada i w niedzielę, 19 listopada 2023 roku.
MECZE HOKEJ NA LODZIE HALA DUŻA (wejście sektor B od ulicy Bażyńskiego)
Młodzi hokeiści GKS Stoczniowiec nie mieli sobie równych na tafli toruńskiego Tortoru. Podopieczni trenera Roberta Błażowskiego zwyciężyli w imprezie zorganizowanej z okazji Święta Niepodległości. Biało – niebiescy w finale ograli stołeczną Legię.
Drużyna młodzika naszego klubu w meczu o pierwsze miejsce toruńskiej imprezy pokonała drużynę z Warszawy 6:1. Bramki dla Stoczniowców zdobyli: Alan Sosnowski – 2 gole oraz Szymon Jarząbkiewicz, Aleks Sosnowski, Fabian Mielniczuk i Filip Szot po 1 trafieniu.
Przed nami obchody Święta Niepodległości. Szykujcie łyżwy, bo będzie się działo na taflach lodowych Olivii. Tradycyjnie mieszkańców Trójmiasta zapraszamy na ślizgawki rekreacyjne. U sympatyków tej formy spędzania wolnego czasu mile widziane Biało-czerwone barwy narodowe!
Na biało i czerwono iluminowana będzie również sama Olivia. Zajęcia, w sobotę 11 listopada, rozpocznie jednak szkółka hokeja na lodzie. Młodzi adepci tej dyscypliny sportu opanują taflę w małej hali pomiędzy godziną 09:15 a 10:15.
W sobotę, 11 listopada oraz w niedzielę 12 listopada zapraszamy o stałych porach na szkółki – łyżwiarską (duża hala w godzinach od 09:00 do 10:00) oraz hokejową (mała hala w godzinach od 09:15 do 10:15).
Przypomnjmy, ostrzalnia czynna jest w godzinach 10:30-15:00. Cena ostrzenia – 20 złotych. Bilet wstępu na jedną ślizgawkę (1 godzina) za jedną osobę wynosi 25 złotych. Na miejscu można skorzystać z bezpłatnej szatni, wypożyczyć łyżwy, czy skorzystać z kawiarni. Cennik dodatkowych usług: – wypożyczenie łyżew – 12 złotych – wypożyczenie kasku – 5 złotych – wypożyczenie pingwinka do nauki jazdy dla najmłodszych – 15 złotych
Czwarte i szóste miejsce Kamili Stormowskiej na dystansach 500 i 1000 metrów to najlepsze wyniki polskiej reprezentacji podczas Pucharu Świata w short tracku. Biało-czerwoni podobnie jak przed tygodniem ścigali się na torze w kanadyjskim Montrealu.
Najwięcej uwagi polskich kibiców przykuwała rywalizacja na 500 metrów pań. Spośród Polek do półfinału tego dystansu przedostała się Kamila Stormowska. Świetnie dysponowana od początku sezonu zawodniczka GKS Stoczniowiec w swoim ćwierćfinale ustąpiła jedynie faworyzowanej Holenderce Xandrze Velzeboer. W grze o wielki finał Stormowska od startu utrzymywała się za plecami prowadzących Selmy Poutsmy i Kanadyjki Rikki Doak, ale nie zdołała przepuścić skutecznego ataku. 22-latka dotarła do mety na trzeciej pozycji, która ostatecznie dała jej awans do finału A. W nim Stormowska liczyła się w walce o medal, ale upadek w końcówce biegu przekreślił marzenia o podium i ostatecznie zajęła czwarte miejsce, za Doak, Poutsmą i Włoszką Martiną Valcepiną. W ćwierćfinałach odpadły dwie inne Polki – trzecia w swoim biegu 1/4 finału była Gabriela Topolska, a wykluczenie za nieprzepisowy atak otrzymała Nikola Mazur (również GKS Stoczniowiec)
Awansu do półfinału 500 metrów mężczyzn nie wywalczył natomiast żaden z Polaków. Najbliższy tej sztuki był Łukasz Kuczyński, który w swoim ćwierćfinale świetnie wystartował z trzeciego pola i niemal przez cały bieg utrzymywał drugą pozycję. Na finiszu lepszą prędkość i więcej sprytu pokazali jednak Chińczyk Xiaojun Lin i Holender Teun Boer, w wyniku czego Polak finiszował jako czwarty. Z kolei czwarte i piąte miejsce w innych ćwierćfinałach zajęli odpowiednio Diane Sellier (GKS Stoczniowiec) i Michał Niewiński.
W niedzielę w ćwierćfinałach obejrzeliśmy czworo Biało-czerwonych. Ponownie imponowała Stormowska, tym razem na dystansie 1000 metrów. W pierwszym półfinale bezskutecznie próbowała przebrnąć na jedną z dwóch premiowanych awansem pozycji i finiszowała na trzeciej lokacie. Mimo że Polka uzyskała lepszy czas od trzeciej w drugim półfinale Michelle Velzeboer, to Holenderka decyzją sędziów została awansowana do biegu medalowego. Stormowska w finale B nie miała sobie równych i dzięki zwycięstwu sklasyfikowano ją na szóstym miejscu.
– Występy Kamili Stormowskiej nie są zaskoczeniem. Łyżwiarka Stoczniowca pokazuje, że jest gotowa do walki o wysokie lokaty na różnych dystansach. W przypadku Nikoli Mazur ponownie widać było dużą szybkość i chęć walki o najwyższe pozycje, które prędzej czy później się pojawią. Diane Sellier i Michał Niewiński mieli utrudnione zadanie do ataku z zewnętrznych torów, a ten pierwszy na dodatek czuł w nogach poranne repasaże – komentował występy Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Zawodnicy wrócą do rywalizacji w PŚ w short tracku w połowie grudnia. Najbliższe zawody odbędą się w Pekinie (8-10 grudnia), a kolejne tydzień później w Seulu (15-17 grudnia).
Zwycięstwo i przegrana po dogrywce – taki jest bilans zawodniczek GKS Stoczniowiec po weekendowych zmaganiach w Tauron Lidze Hokeja Kobiet. Podopieczne trenera Rafała Cychowskiego na wyjeździe rozbiły drużynę Cracovii i nieznacznie uległy zespołowi SMS Bytom.
Sobotni mecz hokeistek Stoczniowca zaczął się planowo. W 24. sekundzie wynik spotkania otworzyła Katarzyna Kasprzycka. Dość niespodziewanie 27. sekund później rywalki wyrównały. To chyba nieco podrażniło gdańszczanki, bo w kolejnych minutach był bezlitosne i seryjnie zdobywały bramki. Ostatecznie skończyło się pogromem 25:2!
W niedzielnym pojedynku w Bytomiu po 29 minutach było 2:0 dla miejscowych. Skuteczna gra Julii Łapińskiej, która w ciągu 6. minut zdobyła dwie bramki doprowadziła do wyrównania. Do końca regulaminowego czasu wynik nie uległ zmianie. Gdy wydawało się, że o końcowym rezultacie decydować będą rzuty karne, w 4. minucie dogrywki bytomianki zdobył zwycięską bramkę.