To wielki dzień polskiego, gdańskiego i wreszcie „stoczniowiego” short tracku! W Pekinie biało-czerwona żeńska sztafeta wywalczyła srebrny medal mistrzostw świata na dystansie 3000 metrów i jest to pierwszy medal naszej kobiecej drużyny w historii tej imprezy!
To, co zrobiła żeńska drużyna w sobotnich wyścigach, przeszło wszelkie oczekiwania! Nikola Mazur i Kamila Stormowska (GKS Stoczniowiec Gdańsk) wraz z Natalią Maliszewską i Gabrielą Topolską doskonale pojechały w półfinale imprezy. Biało-czerwone pewnie wygrały wyścig, pokonując w nim Chinki, Kazaszki i Japonki. Dzięki temu stanęły przed wielka szansą walki o podium mistrzostw świata! Nie zmarnowały tego, bowiem w finale zaliczyły jeszcze lepszy przejazd i zajęły drugie miejsce na świecie! Dzięki temu zdobyły pierwszy, historyczny medal mistrzostw świata dla polskiej żeńskiej sztafety! To również pierwszy medal takiej rangi w tej dyscyplinie dla Pomorza, Gdańska i klubu Stoczniowiec Gdańsk.

– Wierzyłyśmy od początku w ten sukces – komentowała po biegu Nikola Mazur. – Do Pekinu przyjechałyśmy po medal i cały sezon do niego dążyłyśmy. Miałyśmy w jego przekroju kilka gorszych biegów, z których wyciągnęliśmy lekcję. W Dreźnie zdobyłyśmy pierwszy medal mistrzostw Europy, więc zmierzałyśmy krok po kroku też do krążka w mistrzostwach świata. W tym roku to my go wywalczyłyśmy, a nie chłopaki, ale wierzę, że nasza kadra zdobędzie jeszcze krążek w sztafecie mieszanej. Mamy w niej naprawdę ogromny potencjał, nawet na wygraną. – podkreśliła łyżwiarka szybka Stoczniowca.

W sobotę miejsce w finale zapewniła sobie również wspomniana już mieszana ekipa biało-czerwonych. Polacy w składzie: Maliszewska, Michał Niewiński oraz Diane Sellier i Stormowska (oboje GKS Stoczniowiec) przyjechali na metę półfinału jako drudzy i już teraz są w gronie czterech najlepszych drużyn na świecie. W niedzielę natomiast będą mieli okazję walki o medal, tym bardziej, że mają duże szanse, by ponownie pobić czasy uzyskane w Pekinie.
Bardzo dobre wyniki Polacy zanotowali również w przejazdach indywidualnych. Mowa tutaj o Diane Sellierze (GKS Stoczniowiec), który na dystansie 500 metrów wygrał finał B, co dało mu szóste miejsce na świecie! W finale B na dwukrotnie dłuższym dystansie pojechała też Stormowska, która była czwarta, co dało jej dziewiąte miejsce na świecie.

– Zaczęliśmy te mistrzostwa bardzo udanie, w zasadzie już w piątek, a w sobotę tylko przypieczętowaliśmy te świetne wyniki. Dziewczyny świetnie pojechały półfinał sztafety, a w finale do końca były w walce o złoto. Dla nas, trenerów, jest to uwieńczenie tej siedmioletniej pracy z tą grupą. Zawsze mówiliśmy, że jedziemy po doświadczenie, a teraz zdobywamy już medale. Czuć też, że dziewczyny mają ducha drużyny i chcą wygrywać. To wspaniałe uczucie – mówi Urszula Kamińska, która razem z Gregorym Durandem są trenerami naszej kadry short tracku.

Za tydzień świeżo upieczone wicemistrzynie świata będziemy mogli zobaczyć w gdańskiej Olivii. W hali Stoczniowca odbędzie się krajowy czempionat w short tracku z udziałem całej polskiej czołówki łyżwiarzy.
Tymczasem znakomitych wyników łyżwiarzy szybkich GKS Stoczniowiec nie dostrzega się w gdańskim magistracie. Decyzją przedstawicieli Biura Prezydenta ds. Sportu szkolenie sportowe w sekcji łyżwiarstwa szybkiego w 2025 roku nie otrzymało dotacji ze względu jak napisano „niską ocenę oferty sportowej”…
