Z głębokim żalem informujemy o śmierci dwóch byłych zawodników hokejowej drużyny RKS Stoczniowiec Gdańsk – napastnika Leszka Kaczmarka oraz obrońcy Sławomira Zawadzkiego. Ostatnie pożegnanie zawodników odbędzie się w najbliższy piątek w Gdańsku.
Leszek Kaczmarek (1955–2025)
W wieku 70 lat nagle zmarł Leszek Kaczmarek, napastnik, który przez 15 sezonów reprezentował barwy Stoczniowca. W trakcie kariery rozegrał także 5 spotkań w reprezentacji Polski. Był członkiem drużyny prowadzonej przez trenera Stefana Csoricha, która w 1976 roku wywalczyła historyczny awans do I ligi. W debiutanckim sezonie w elicie gdańszczanie zajęli znakomite szóste miejsce. Kaczmarek przez lata należał do filarów zespołu, a w kolejnych dekadach z powodzeniem występował także w drużynie oldboyów Stoczniowca (na zdjęciu drugi po prawej stronie trenera Papy Csoricha).

Wspominany jako serdeczny i oddany przyjaciel, miał również artystyczną duszę. Pasjonował się malarstwem – w jego twórczości wielokrotnie powracał motyw Hali Olivia, symbolu gdańskiego hokeja.


Leszek Kaczmarek na zawsze pozostanie częścią historii Stoczniowca i gdańskiego sportu – jako znakomity hokeista, kolega i artysta.

Sławomir Zawadzki (1957–2025)
Po długiej chorobie w Szwecji zmarł Sławomir Zawadzki, były obrońca Stoczniowca. Był wychowankiem warszawskiej Legii, ale od połowy lat 80. do początku lat 90. występował w gdańskim klubie. Zapamiętany został m.in. z okresu, gdy drużyna grała w nietypowych, biało-czerwonych strojach z reklamą firmy Sanyo.

Zawadzki cieszył się wielką sympatią kolegów – był serdeczny, koleżeński i zawsze gotów do pomocy. Po zakończeniu kariery osiedlił się w Szwecji, gdzie pozostał aż do końca życia.

Pamięć
Obydwaj zawodnicy wpisali się w bogatą historię gdańskiego hokeja. Leszek Kaczmarek i Sławomir Zawadzki pozostaną w naszej pamięci jako sportowcy, którzy swoją postawą, talentem i osobowością przyczynili się do budowania tradycji Stoczniowca. Cześć Ich Pamięci.